21 stycznia, 2014

Wystawa Gdańsk Nowe rzeczy w Obi :)

    Rok 2014 zaczął się wystawowo dobrze. Rozpoczęliśmy sezon wystawowy z oceną doskonałą :)
Od początku zaczynając wcale nie miałam ochoty na tą wystawę sędzina jakoś na poprzedniej wystawie była anty do niego nastawiona. No ale mieć tak blisko wystawę i nie pojechać ? Przyjęłam że możemy dostać niską ocenę, więc stwierdziłam że potraktuje ta wystawę mega na luziee. Obok hali był ring owczarków niemieckich a kawałek dalej bardzo ładny kawałek trawy gdzie można była z psem poćwiczyć i po bawić się. Trzeba było sprawdzić jak tam z naszym bieganiem przed samą wystawą zero chodzenia na kontakcie by nie wpadło mu do głowy tak zrobić na ringu. Po sprawdzeniu że ładnie biega, była pierwszy raz dla niego mega radocha że mamy gdzie się po bawić piłką i wylatać nadmierną energie. Po takim trochu zmęczeniu poszliśmy na hale, a tam totalna masakra ciasnota totalna zapachy takie że .... Ale Dabo chyba niczego się nie boi :) Wszedł na hale i w pierwszym momencie gdy pełno ludzi się pchało z psiurami to było ": Mamusia, Mamusia":) ale po chwili już było ok i zaczął "ciłałki " zaczepiać. Ogólnie uważam że hala nie bardzo nadaje się na wystawę nie wyobrażam sobie gdybym miała jeszcze kaukaske. Totalne porażka co do hali widziałam że nawet kilka spięć było dość mocnych między psami, nie dziwie się
Co do samej oceny po wejściu na hale gdzie po 10 minutach ja miałam dość wyszliśmy sobie znów na fajny trawniczek z piłką i tak z 10 min przed oceną powrót na hale by piesio się ogarnął:)
 Przed samą oceną było widać po Dabo że ma dość i zaczął znowu robić Mamusia Mamusia :))
Ale na samym ringu to co do dotykania i badania zębów. Sam pokazał zęby co jest super i niech tak zostanie:) Przy dotykaniu stał ładnie dopiero gdy było badanie jader piesio się skurczył ale taka natura samca chyba:) Co do oczekiwania na swoją kolej to tym razem szliśmy na pierwszy ogień ale gdy drugi psiak był oceniany to zaczął szukać mojej Mamy gdy znalazł było ok.Popsuło nam się stanie przy ocenie bo gdy zobaczył moją mamę przed sobą była wielkaa radość i musiała zniknąć. W tędy zauważył przy ringu swoją dzielną kibicującą koleżankę z treningów Obi, Rune i tak się w nią zapatrzył że za murowało go i stal już super.No ale na początek te świrowanie nie podobało mi się bardzoo :) Na koniec o bieganiu nie było inochodu co jest mega super tylko konkurent strasznie blisko biegł za nami co troszkę i mnie irytowało to Dab z początku się odwracał, Ale to daje też dobre strony że musimy ćwiczyć jak inny pies bardzo blisko nas biegnie. Nastawienie do tej wystawy było mega złe a wyszło bardzo nawet fajnie. Jeszcze to że Dabo gdy czekaliśmy na kartę zaczął do pani asystentki się przytulać i został 'kupiony'' :) a potem jeszcze do pani sekretarz co było mega fajne tak się wczuł że z ringu zejść nie chciał dopiero po chwili wyszedł z głaskających rąk:))  

Co się stało że Dabo nie biega inochodem ?

Wylicytowana prze zemnie lekcje z Ania się odbyła na tydzień przed wystawą. Ania dała dużo nam rad.
Były to głupie błędy popełniane prze zemnie, czyli napinanie za mocną ringówki używanie jego imienia co kojarzyło mu sie ze skupieniem. I gdy  przez tydzień nad tym pracowaliśmy efekty wyszły:)

W piętek wystawa w Głogowie znowu nastawiam się źle by wyszło dobrze :)



OBI

Tu się dzieje oj dzieje :)
 Od 3 tygodni jesteśmy członkami klubu Na fali z czego bardzo się ciesze :)))
I zaszły zmiany treningi mamy na hali i z Asią. Początek był taki ze długi nos całą hale musiał przewąchać i zaczął dopiero ćwiczyć. I tu Asia Dała nam super sposób na aporcik by nie łapał boczków i efekt jest ogromny.Pokazała nam też jak robić zatrzymania z siadaniem  na skupieniu i po dostawieniu a także jak robić hopkę.Dabo teraz przechodzi okres strasznego dojrzewania aż za bardzo ale o tym chyba w osobnym poście napiszę. W skrócie ma rózne dni takie że aż cały buzuję a takie że jest kochanym psiakiem.
Po pierwszym treningu gdy super się zachowywał to drugi był totalną porażką ciągle wahał nie mógł się skupić. Był to trening na którym sie namęczyłam z nim bardzoo..
Dzisiejszy trening za to był super. Dużo psiaków było o czym wiedziałam. Stwierdziłam że będzie doskonałą okazja do tego by nauczył się pracy w ciężkich warunkach i byłam przygotowana na kolejna męczarnie:)
A tu mega miła niespodzianka pies zwrot o 180 stopni nie do poznania !! Ćwiczyliśmy na połowie hali w grupie kilku psów wszyscy robili co tam chcieli sobie przepracować. Ja przerobiłam totalnie wszystko pozycje, skupienie, aportek, przywołanie,zostawanie, tylko hopki nie bo tu musimy zacząć od nowa bo okazało się że źle robiłam :) Ale po prostu  chodziliśmy sobie na skupieniu między innymi psami i wychodziło bardzo dajnie padały rożne komendy innych osób ale to na niego nie działało najciężej mu było jak miał bliziutko innego psa iść na skupieniu ale w miarę dawał rade:) pozycje fajnie robi o aportku wiadomo co robimy. Teraz dużo pracy przed nami   3 tygodnie do treningowych zawodów a więc praca.praca.praca :):)
Przerwa w Agi i frisbee bo śnieg ale by psinie się w głowie obi nie zawróciło to robimy w domu strefy do hopki i sztuczki rożne i zaczyna coś tam nam wychodzić :)      


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz