26 stycznia, 2014

Wystawa Międzynarodowa w Głogowie 24.01.14

 Bardzoo fajna wystawa pod każdym względem. Warta polecenia!

 Wyjechaliśmy w czwartek o 8 jechaliśmy około 7 godziny. Wahania temperatur były bardzo duże od - 6 stopni do - 17. Na postoju przypomniałam sobie że zapomniałam maść na łapy dla Daba. Bardzo kulał po wyjściu z auta dlatego szybko na stacji trzeba było kupić by piesio sobie łapek przed wystawą nie rozwalił
I następnym moim zakupem będą buty dla psa bo w mieście masakra tyle soli wysypanej że nawet wazelina momentami nie pomagała  .. Za to kocham Moje Mosty że sypią piasek a nie sól :)
Gdy dojechaliśmy wybraliśmy się na stary rynek który okazał się nie wart obejrzenia kompletnie nic na nim nie było !! Do tego strasznie zmarzliśmy . A w hotelu hym.. warunki złe bardzo nie były ale cena nie warta takiego standardu i do tego zapach "starego kościoła " i bardzo zimno nie spodziewałam się ze bedę musiała w hotelu spać w 2 bluzach, 2 spodniach , czapce i termofor pod kołdrą... Śniadanie od ranna miałam ochotę na dobrą herbatę a tu taka niespodzianka strasznie śmierdziała termosem w której była a więc już się nie napiłam. Ogólnie Inteferie hotel nie polecam !!

Sama wystawa super! Bardzo ładnie zorganizowana ringi staranie przygotowane. No i jeszcze bardzo ładne medale i pucharki! Pani sędzina która nas oceniała na początku jak ja zobaczyłam to miałam strach długie czarne futro z futrzakiem na kapturze i straszna dentystka i była to pani o starszym wieku a do owczarków niemieckich miała bardzo dużą odwagę wszystko dosłownie sama robiła nie pytając czy może nawet gdy owczarek stał i szczekał ! Od razu strach ogarnął jak zareaguje Dabo na taką panią ?
 Wchodziliśmy na ring dopiero o 12 i im więcej na to patrzyłam tym bardziej sie denerwowałam !
Ale po ocenieniu owczarków pani sędzina szła do łazienki i ... Zdjęła futro !!
z belgów wchodziliśmy jako pierwsi i od razu gdy sędzina poszła to belgi weszły na ring sobie po biegać no i Dabo nie biegł inochodem i trochę strach opadł. Gdy czekałam z nim na sędzinę gdy weszła na ring Dabo spojrzał gdzieś do góry nie mam pojęcia co tam zobaczył i zaczął się cofać i wylądował pod nogami sędziny a pani sędzina od razu sama ząbki zaczęła sprawdzać a ja ciśnienie 200 po sprawdzeniu i policzeniu każdego zęba zaczęła dotykać Dabo stał jak zamurowany nawet jak jadra sprawdzała to nie drgnął. Gdy skończyła zaczęła do niego cmokać a on jakby znał ją nie wiadomo ile wielka radość go opętała !! Od razu się uspokoiłam No i po zrobieniu kółka i po bardzo ładnym bieganiu byłam już spokojna. Jedno co to znowu nie mógł ustać przy ocenie dreptał i dreptał.Przestał dopiero gdy pani z gronkiem z Czech zaczęła do niego cmokać i chyba mega się zdziwił kto to jest i za murowało go :) Ale pracujemy nad tym :) Gdy zobaczyłam że sędzina się do mnie usmięcha i wypełnia tytuł Najlepszego juniora i szuka medalu  to byłam już spokojna. Na porównaniu sędzina już nie kazała biegać tylko ustawić psy. I wygrał starszy kolega z Czech :)

Wynik : ocena doskonała Zwycięzca Młodzieży, Najlepszy Junior 




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz